Były kroki...

Najpierw były warsztaty. Trwały aż dwa dni. Na Raszyńskiej dudniło i hurczało, kurz unosił się wokół (o ile wcześniej nie przylgnął nam do stóp). Pobiliśmy rekord przepustowości sali kominkowej i gościliśmy aż 12 osób.
Drugi dzień odkrył przed nami zalety tajemnych sal za pancernymi drzwiami w Domu Spotkań z Historią. I pomyśleć że zwykle bawią tam dzieciaki. Zdjęcia, z racji że obiekt tajny, nie istnieją ;)

W sobotę była akcja. A nawet dwie.
fot. http://www.rebaczowka.ownlog.com/kroki-mowia-same-za-siebie,2178620,komentarze.html
http://www.gra.dsh.waw.pl/galeria.php
To był naprawdę świetny czas. I nie możemy się doczekać ciągu dalszego!
Wszystkim uczestnikom, gościom, organizatorom, przybyłym, widzom, uczestnikom spontanicznym, wirtualnym i tym, którym nie udało się dotrzeć, wielkie HAWK!

Brak komentarzy: